KRAWIECTWO moja PASJA!

Iza

Witam wszystkich. Laughing

1 Grudnia 2005r. urząd pracy wysłał mnie na 3-miesięczny kurs krawiecki.Kurs ten konczę 15 marca 2006r.Nabyte podczas kursu umiejętnosci zapewniaja mi podstawowe opanowanie technik krawieckich.Dlatego też zasadnym jest abym po takim kursie mogla dalej zdobywać umiejętnosci w przyuczeniu do zawodu.Dlatego tez szukam ofert wszelkich zakladow produkcyjno-uslugowych, ktore bylyby zainteresowane zatrudnieniem osób takich jak ja . Wiem z urzedu pracy , iz moje wynagrodzenie(do 6 miesięcy) pokrywa urząd. Jedynymi kosztami jakie ponosi pracodawca jest B.H.P(mogę ponieśc je sama jezeli nie są zbyt drogie).Zdecydowane oferty prosze kierować na adres [link widoczny dla zalogowanych] Tel:887-565-214. Oferty z Gdańska i Pruszcza.

maniek180

hej IZA atakujesz wszystkie miejsca na forum , czy ty tak pokochalas krawiectwo czy jestes w "desperacji"-(zart) Laughing

Gość

Pokochalam i przeglądam wszystko co tu pisze.Potem juz nie bede.

maniek180

droga Izo dardzo zapraszamy do zagladania i do dyskusji na forum. Pytanie -czy przed kursem interesowalo Ciebie krawiectwo?.

Iza

Tak zawsze ale nigdy nie mialam odwagi za to się wziasc.

Iza

Jestem troche odporna na wiedzę i cięzka do ubicia. Laughing

maniek180

Super ale w rozmowie z przyszlym szefem mow o wieloletnim zainteresowaniu ze cos tam w domu ...... no wiesz :wink: , bo prawde mowiac taki trzy miesieczny kurs to troche malo nawet na podstawy ale jak znajdziesz prace to :super:

-Powodzenia Laughing

Iza

3 miesiace to jakby nic.Praca jak praca chce dalej poznawać tajniki zawodu.Dopiero potem moge myśleć o pracy.Znasz , może jakąs fajną ksiązke o podstawach szycia.Możesz coś polecic.

maniek180

Przykro mi ale szkole ukonczylem juz dawno i bardziej opieralem sie na praktycznej nauce w zakladzie, moze dziewczyny na forum cos doradza .Hej

Susanna

Hmm chyba najlepiej nauczyć się szyć w szkole a jeśli nie to pod okiem doświadczonej krawcowej. W sumie jak maniek pisze - dopiero w trakcje szycia nabiera sie wprawy. Napewno szyj już teraz sama, to naprawdę dużo daje i moze poszukaj jakiegoś zakładu krawieckiego - może doszkoliliby Cię?? (odpłatnie oczywiście...). Moja mama nauczyła się szyć sama - w latach jej młodości to nawet Burdy jako tako nie było a jak była to po niemiecku. Ale dała kobieta radę! Z książek to naprawdę nie wiem, jest chyba kurs z ESKK - krawiecki.

maniek180

Hej IZA

jak tam twoja nauka sa juz jakies postepy, a moze masz juz prace .Daj znac . Pozdrawiam Laughing

Kasia

Witaj Iza!!Powiem ci,ze ja bez zadnego kursu nauczylam sie szyc,ale tego nie da sie tak nauczyc..tak po prostu nauczyc i juz...umiejetnosc szycia-przynajmniej tak mi sie wydaje-dostajesz z krwia.Sa czasami takie osoby,co nawet nie umieja guzika przyszyc.Moja mama byla samoukiem,nauczyla sie szyc od swojej mamy,ja tez jestem samoukiem,duzo obserwowalam swoja mame.Ale obserwacja to jeszcze nic,ja bralam stare rzeczy i prulam je,patrzylam krok po kroku,jak to bylo zszywane i udawalo mi sie z powrotem to zlozyc:).Nie poszlam do szkoly krawieckiej,bo mama mowila,ze nie ma na tym przyszlosci,ale nie skonczylam na tym.Pracowalam rok w zakladzie krawieckim i tam troszke sie podszkolilam,zaklad niestety upadl.Ja jestem bez pracy.Nie ma u mnie dnia,w ktorym bym czegos nie szyla,to juz jest dla mnie obsesja...Szyje duzo rzeczy dla syna.Kiedys odrysowywalam formy z ubran,bo inaczej nie potrafilam,teraz doskonale sobie radze w wykrojami w gazetach,kupuje Burde albo wydania specjalne i jest :super:

.Zycze Ci powodzenia,bo krawiectwo wg mnie to sztuka..

Iza

NO cóż nauka idzie mi troszku powoli ale zszyłam spodnie od podstaw z drobnymi poprawkami.

Iza

Jeżeli chodzi o pracę dzwonili z zakładu sukien ślubnych(ale dla mnie to za wcześnie), i z Gdyni- Karwin - szyją tam kombinezony robocze.Tylko że z Oruni do Karwin strasznie daleko.
Droga Kasiu maszyne do szycia mam dopiero miesiąc, a pruć raczej nie mam co -ale słuszna uwaga, wezme do serca i poszukam czegoś w swojej i dziecka garderobie.

Kasia

Izuniu!!Ja np jak nie mialam niczego do prucia to po prostu kupowalam na szmateksach jakies ciekawe ciuszki za 1 zl albo taniej,zeby tylko czegos sie nauczyc.Jak masz ''krawiecki dar" to wszystkiego sie nauczysz,bedzie Ci potrzeba duzo czasu i cierpliwosci.Widzisz,ty dopiero zaczelas,a juz do Ciebie dzwonili,ja szyje juz 7 lat,1 rok w zakladzie i zaklad upadl:(.Nie kazdy ma takie szczescie jak Ty,teraz o prace ciezko,a wiec powodzenia w nauce.Pozdrawiam..